*1*- Prolog.


       Stała przed lustrem oglądając swój nowy zakup. Kto by pomyślał, że można kupić rzecz tak piękną, za tę śmieszną cenę. Była to bowiem gładka, biała suknia, którą nazajutrz miała ubrać. Uwielbiała prostotę, nie przepadała za to za zbędnymi złoceniami i cekinami, które uważała za kiczowate. Nie liczyło się dla niej zdanie osób trzecich, ważne było to, że dla niej była doskonała. W końcu to ona za kilkanaście godzin stanie na ślubnym kobiercu, więc nikt nic nie miał tu do gadania. Wykonała zgrabny obrót przed lustrem, trzymając się dołu sukni zdobionego małymi falbanami. Padła na perfekcyjnie pościelone łóżko i szepnęła cicho ''A więc to już jutro...''. 
      
       Niespecjalnie docierało do niej, że od jutra resztę życia spędzi ze swoim ukochanym. Bardzo go kochała, ale czy to był odpowiedni czas na zakładanie rodziny? Miała wątpliwości co do wielu rzeczy, jednak postanowiła zaufać sercu. Wszystko co dotychczas robiła, wypływało prosto z jej wnętrza, nie kryła się ze swoimi emocjami, była najzwyczajniej szczera. Owszem, zdarzały jej się chwile słabości, kiedy chciała się poddać, zrezygnować. Ale zawsze wtedy myślała o swojej mamie, nigdy nie chciałaby jej zawieść. W tej chwili wyciągnęła nienaruszone zdjęcie, na którym jest wraz ze swoją rodzicielką. Do oczu mimowolnie napłynęły jej łzy. Myślała o tym, co by w danej chwili powiedziała jej mama, czy byłaby z niej dumna, czy raczej zawiedziona? Jak zachowałaby się podczas bliżej nieokreślonych sytuacji, kiedy nie byłaby pewna co zrobić? Te wyobrażenia przepełniały jej głowę. Otarła wcześniej uronione łzy i schowała fotografię do torebki. Nagle usłyszała pukanie do drzwi. Rzekła bez namysłu ''Proszę'', a jej oczom ukazała się osoba, na której widok w każdej wolnej chwili przytuliłaby się do niej, jednakże teraz był haczyk... Przestraszona rzuciła: 

- C-Co ty tutaj robisz?
- Wiesz, spodziewałem się raczej innej reakcji- Spojrzał się na nią podejrzliwie. Był troszkę zdezorientowany, ale po chwili zrozumiał, co tak zaniepokoiło dziewczynę.
- Ahh, już rozumiem. Nie masz powodu do zmartwień, niepotrzebnie wierzysz w te brednie o sukni ślubnej...
- Ja się nie martwię, tylko boję, że zalezie za mnie jakieś fatum i się skończy cudowna bajeczka!- Przerwała mu. Tupnęła infantylnie nogą i dała znak chłopakowi, że jak zaraz nie wyjdzie z pomieszczenia, to strzeli focha i nie odezwie się ani słowem podczas uroczystości. Mężczyzna posłusznie opuścił pokój, a kiedy wychodził wysłał jej uroczego buziaka. Zawsze kiedy się pojawiał czuła się bezpiecznie. Wiedziała, że mogła mu zaufać, wypłakać się i wyżalić. Ale w końcu sama zrozumiała, że nie może walczyć ze swoim uczuciem, które zmierzało w nieco inną stronę. Serce podpowiedziało jej, którą drogą powinna kroczyć. Ale zapewniam was- ta historia potoczy się inaczej, niż wam się wydaje.

-----------------------------------------------------------------

Prolog co prawda krótki, ale mam nadzieję, że treściwy. Słowem wstępu- Ostatnio mnie wzięło na opowiadanie, więc jest i koniec xD Będzie opowiadać o dość skomplikowanej miłości Violetty- historia troszkę z innej beczki niż zazwyczaj. Ustaliłam sobie, że wydarzenia dzieją się ok. 5 lat po zakończeniu nauki w Studio. Reszty na razie nie będę zdradzać, żeby nie psuć tutaj domysłów ;D Pozdrawiam :*
P

3 komentarze:

  1. Śliczny Prolog, kochana *.*
    Od jakiś kilku minut tu jestem i wierzę, że piszesz bosko < 3
    Czy tylko mi się zdaję, czy to Vilu jutro wyjdzie za mąż ? XD ;D
    Proszę o szybciutki rozdział 1 ; *
    Co mogę jeszcze dodać... cudnie piszesz i zapraszam do mnie xd
    hate-transformation-love.blogspot.com <------- ( historia zaczyna się od nowa, więc jak na razie pojawił się prolog i pairingi ^.* ) Mam nadzieję, że zajrzysz, spodoba Ci się i opublikujesz swoją opinię poprzez szczery komentarz ; *
    ( przepraszam z góry za spam blogiem xd )
    Ciao, xoxo .
    ~ Martyna .

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi miło, że komuś się spodobało xD Rozdział będzie szybciutko, może jeszcze dziś dodam xD Co do ślubu... troszkę im pokrzyżuję plany, mwahaha ;*

    OdpowiedzUsuń